Pomimo
sukcesu zawodowego, życie osobiste Claptona pod koniec roku 1971 było w
rozsypce. Po pierwsze, Clapton darzył nieodwzajemnionym i intensywnym
uczuciem Pattie Boyd-Harrison. Przestał też nagrywać i dawać koncerty i
odizolował się w swojej rezydencji w hrabstwie Surrey w Anglii.
Tam pogłębił się jego nałóg heroinowy, a jedynym występem w
tamtym czasie był Concert for Bangladesh w sierpniu 1971, podczas
którego stracił przytomność, został ocucony i grał dalej. W
styczniu 1973, członek grupy The Who, Pete Townshend zorganizował
Claptonowi koncert powrotny w Rainbow Theatre w Londynie ("Rainbow
Concert"), aby pomóc Claptonowi w pokonaniu uzależnienia.
Clapton odwzajemnił się później grając utwór "The
Preacher" w filmowej wersji Tommy'ego autorstwa Kena Russella w roku
1975.
Drogi Claptona i Boyd-Harrison w końcu się spotkały (acz ślub wzięli
dopiero w 1979) i artysta był wolny od heroiny, choć zaczął dużo pić.
Zebrał nowy zespół koncertowy, w którego skład weszli:
Radle, gitarzysta z Miami George Terry, perkusista Jamie Oldaker i
wokalistki Yvonne Elliman i Marcy Levy (później lepiej znana
jako Marcella Detroit z zespołu Shakespears Sister). Z tą ekipą Clapton
nagrał w 1974 roku "461 Ocean Boulevard". Album ten przedstawiał raczej
przyjemne piosenki niż wyjątkowe zdolności muzyków. Cover utworu
"I Shot The Sheriff" stał się wielkim hitem i miał ważny wkład w
popularyzacji muzyki reggae i osoby Boba Marleya. Zespół grał
koncerty na całym świecie, a materiał z nich pojawił się w 1975 roku na
płycie "E.C. Was Here".
Album wydany w 1975 roku, "There's One In Every Crowd" podążał trendem
wyznaczonym na "461". Pierwsza wersja tytułu płyty brzmiała "The
World's Greatest Guitar Player (There's One In Every Crowd)", lecz
obawiano się, że jej ironiczny wydźwięk może nie zostać zauważony.
Odrzucono również pierwszy projekt szaty graficznej,
którą stworzył Clapton, a która przedstawiała ponurego
człowieka ze szklanką w ręku. Zastąpiono ją zdjęciem psa artysty,
o imieniu Jeep.
Clapton sporadycznie nagrywał i regularnie koncertował. Dużą część jego
występów z tego okresu cechowała celowa powściągliwość –
nie były więc równie popularne jak jego wcześniejsze dokonania.
Najważniejsze utwory tego okresu to "No Reason to Cry", w którym
swój wkład mieli Bob Dylan i Robbie Robertson oraz "Slowhand",
na którym pojawił się "Wonderful Tonight", utwór
zainspirowany Patti Boyd-Harrison; a także drugi cover J.J. Cale,
"Cocaine", który od tamtej pory stał się rockowym hymnem.
|